***JEŚLI WIDZISZ JAKIŚ BŁĄD - KLIKNIJ TU! ***
Menu

Inne
WYWIAD - z kapitanem Trampa
FILMIKI

Linki








      Relacje
24.07.2011, godzina 10:00, Dziuplina.
TURNIEJ NA OTWARCIE BOISKA W DZIUPLINIE!

    Przez kilkanaście miesięcy w Dziuplinie pracowano nad tym, by Tramp mógł wreszcie rozgrywać swoje mecze u siebie, a nie na wygnaniu. Gdy prace zaczęły dobiegać końca postanowiono to wydarzenie uczcić turniejem. Tak zrodził się Turniej z Okazji Otwarcia Boiska w Dziuplinie. Podłączono pod to festyn, dzięki czemu można było liczyć na większą frekwencję i moc atrakcji. W tygodniu poprzedzającym imprezę trwały ostatnie prace wykończeniowe na boisku.
    Niestety, od połowy tygodnia, przez 3 kolejne dni padał rzęsisty deszcz, co stawiało pod znakiem zapytania cały festyn i sam turniej. Gdy w sobotę dzień nie zapowiadał się ulewnie, wszyscy rzucili się do pracy. Boisko było zalane, stąd też przez wiele godzin starano się wypompować jak największą ilość wody. Efekt był widoczny, jednak w kilku miejscach znajdowało się jeszcze sporo wody, mimo to postanowiono imprezę zorganizować.
    W niedzielę, już od 7 rano, zawodnicy, mieszkańcy Dziupliny i wszyscy chętni przygotowywali teren wokół boiska. Stoły, ławki, parasole czy stoisko z napojami, wszystko to wymagało czasu. Chwilę po godzinie 10 zaczęli zjeżdżać się zawodnicy zaproszonych na turniej drużyn - Czarnych Piekary, Pogoni Kopalina oraz Skry Wojnowice. Kilka minut później odbyło się losowanie kolejności spotkań po którym wszystko było jasne. Los uśmiechnął się do gospodarzy, którym przypadł mecz otwarcia. Przeciwnikiem był zespół Czarnych. Drugą parę tworzyła Skra i Pogoń. Zdecydowano, że mecze będą rozgrywane na zasadzie 2x20 minut.

TRAMP DZIUPLINA vs Czarni Piekary 2:0 (0:0)
      1:0 - 22' Piotr Grzywaczewski (k)
      2:0 - 37' Piotr Grzywaczewski

    Nie tak dawno obie drużyny spotkały się w meczu o punkty, dlatego zawodnicy Dumy Dziupliny wiedzieli czego mogą spodziewać się po rywalach, w składzie których nie zaszły większe zmiany. Gospodarze natomiast wyszli w składzie z Mirkiem Pawłowskim na środku obrony i powracającym po kontuzji Szczepanem Szafranem na prawej.
    Szybko po rozpoczęciu meczu okazało się, że stojąca w kilku miejscach woda będzie miała duży wpływ na jakość gry. Zawodnicy, którzy zapominali o tym, przeważnie tracili piłkę w tych częściach boiska, w których było więcej wody. Utrudniało to obu drużynom przeprowadzanie składnych akcji, dlatego mecz był dość chaotyczny, brak było gry klepką, jakiś wspaniałych dryblingów czy zwodów. Obie strony szukały najprostszych rozwiązań i chciały jak najszybciej zdobyć bramkę, która mogła okazać się zwycięska, zważywszy na fakt, że grano 2x20 minut. Lepsi w tym okazali się zawodnicy Trampa. Wpierw po rzucie rożnym nakładką sfaulowany w polu karnym został Mirek Pawłowski. Rzut karny pewnie wykorzystał kapitan zespołu Piotr Grzywaczewski. Kilka minut później ponownie Grzywaczewski otrzymując świetne podanie z głębi pola, zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu. Rywale nie byli w stanie odpowiedzieć w żaden sposób i spotkanie zakończyło się zwycięstwem Dumy Dziupliny 2:0. Po meczu gracze Czarnych narzekali na stan boiska i w tym upatrywali powodów swojej porażki, zapominając chyba, że takie warunki gry miały obie strony.

Skra Wojnowice vs Pogoń Kopalina 1:1 (1:1)
                              0:1 - 7' Sebastian Włodek
      1:1 - 14' Marek Turos

    Wszyscy przed tym turniejem zastanawiali się jak zaprezentuje się beniaminek B-klasy. Z tej racji większość upatrywała właśnie w Skrze faworyta do zwycięstwa w całym turnieju. Sama drużyna z Wojnowic już w pierwszych minutach meczu pokazała, że nie są to bezpodstawne rozmyślania. Dość szybko Pogoń pozwoliła sobie narzucić styl gry. Częste ataki, składne akcje i strzały padały jednak najczęściej łupem bramkarza Kopaliny - Stanisława Grzyba. Skra nie spodziewała się chyba, że z taką łatwością przejmą kontrolę w tym meczu. Na ich nieszczęście to ich uśpiło. Do zagranej za obrońców Skry piłki najszybciej doszedł napastnik Pogoni Sebastian Włodek, który nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem bramkarza rywali. Po stracie bramki Skra zmieniła sposób gry. Ataki wyprowadzali ostrożniej, nie zapominając przy tym o obronie. Pozwoliło to przeciwnikowi na większą swobodę. Od tego momentu mecz zyskał na atrakcyjności. Chociaż, że to B-klasowcy posiadali przewagę, to drużyna Pogoni łatwo się nie poddawała, doprowadzając do kilku klarownych sytuacji. Spotkanie było prowadzone w dość szybkim tempie, widać było, że obie drużyny wyciągnęły wnioski z gry poprzedników i nie zagrywali piłek w rejony zalane wodą. Skra starała się jak najszybciej doprowadzić do remisu i udało im się to. Najlepszy napastnik Skry, Marek Turos zdobył dla swojej drużyny bramkę wyrównującą. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie, w czym zasługa obrońców Skry oraz świetnie dysponowanego bramkarza Pogoni.

    Po pierwszej serii spotkań, na czele znajdował się Tramp z 3 punktami, dalej Skra i Pogoń po 1 punkcie i na końcu Czarni.

Czarni Piekary vs Pogoń Kopalina 0:3 (0:1)
                           0:1 - 6' Arkadiusz Płonka
                              0:2 - 24' Sebastian Włodek
                               0:3 - 36' Jacek Wychowaniec

   Mecz kluczowy dla obu drużyn. Porażka w tym meczu definitywnie przekreślała szanse na zwycięstwo w całym turnieju. Przypuszczać było można, że będzie to mecz walki, w którym nikt nie będzie odstawiał nogi. Tak też było, ale tylko przez pierwsze 20 minut. W tym czasie zarówno Czarni jak i Pogoń starali się zdobyć przewagę, którą potwierdziliby golem. Udało się to graczom Kopaliny, którzy z każdą minutą tą przewagę zyskiwali. Zawodnicy z Piekar zmuszeni byli do gry z kontry, z którą nie radzili sobie zbyt dobrze. Winni tego są sami gracze, gdyż często w takich akcjach zachowywali się zbyt egoistycznie, co nie przynosiło żadnego skutku. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Pogoni 1:0 po bramce Arkadiusza Płonki.
   W drugiej połowie obraz gry uległ zmianie. Mianowicie przez całe 20 minut gra toczyła się na połowie Czarnych. Formacja ofensywna Pogoni raz po raz przeprowadzała akcje, które niosły za sobą zagrożenie. Napastnicy niestety razili przy tym sporą nieskutecznością, strzelając albo wprost w bramkarza, lub obijając słupki bramki Piekar. Dopiero w końcowych minutach spotkania udało się wbić futbolówkę do bramki, i to dwukrotnie. Wpierw Sebastian Włodek, a następnie Jacek Wychowaniec przypieczętowali zwycięstwo Pogoni 3:0. Kopalina zachowała tym samym szanse na końcowy sukces, natomiast Czarnym pozostał mecz o honor.

TRAMP DZIUPLINA vs Skra Wojnowice 1:0 (1:0)
    1:0 - 16' Paweł Siembab

    Przed tym meczem trener Grzywaczewski zdecydował, że najważniejsze w tym meczu będzie zagranie na zero z tyłu. Dlatego, też doszło do kilku zmian w składzie i innego ustawienia, znanego ze spotkań z Jafą oraz Marszowicami. Do wyjściowej jedenastki wrócili Michał Bar oraz Piotr Węgrzynowicz.
    Zapowiadał się mecz walki, najcięższe wyzwanie dla Trampa w tym turnieju, w końcu zespół Skry to beniaminek B-klasy.
    Przypuszczenia szybko znalazły potwierdzenie. Skra chciała za wszelką cenę zdobyć bramkę, która wprowadziłaby spokój w ich szeregach. Na ich nieszczęście, wymyślona przez trenerów formacja zarówno obronna jak i ofensywna sprawiała graczom z Wojnowic sporo problemów. Większość ataków kończyła się głównie na świetnie dysponowanych obrońcach Trampa, którzy nie bali się ofiarnych interwencji, jeśli sytuacja tego wymagała. Duma Dziupliny nie pozostawała dłużna i po każdej akcji rywali odpowiadali własną. Mecz przez to był bardzo szybki, akcja przenosiła się z pod jednej to pod drugą bramkę. Szczęście uśmiechnęło się do gospodarzy. Tramp wyprowadzał akcję prawą stroną boiska. W okolicach pola karnego, piłka została zagrana do stojącego na 20 metrze Pawła Siembaba. Pomocnik Trampa zdecydował się na uderzenie, piłka dostała rotacji i wpadła obok interweniującego bramkarza Skry. Fantastyczne uderzenie dało prowadzenie Dumie Dziupliny. Jak można się było spodziewać Skra chciała jak najszybciej doprowadzić chociażby do remisu, gdyż porażka w tym meczu przekreślała szanse na triumf w turnieju. Mecz był bardzo wyrównany i z każdą upływającą chwilą bliżej sukcesu byli zawodnicy Trampa. Właśnie wtedy w niegroźnej wydawać by się mogło sytuacji błąd popełnił Michał Łaski, który próbując powstrzymać rywala faulował. Cała akcja odbywała się w polu karnym i sędzia podyktował jedenastkę. Na moment wszyscy zamarli, gdy do piłki podszedł zawodnik rywali - Fabian Antas. Ku uciesze kibiców przestrzelił, przenosząc futbolówkę wysoko nad bramką. Odetchnął z pewnością Łaski, którego błąd mógł kosztować Jego drużynę 3 punkty. Tak się na szczęście nie stało i Tramp spokojnie dowiózł zwycięstwo do końca.

    Po drugiej serii spotkań na czele nadal znajdował się Tramp z dorobkiem 6 punktów, przed Pogonią z 4 punktami, Skrą z 1 punktem, oraz Czarnymi pozostającymi bez punktów.

TRAMP DZIUPLINA vs Pogoń Kopalina 1:0 (1:0)
    1:0 - 40' Piotr Grzywaczewski

    Było to decydujące spotkanie. Zarówno Pogoń jak i Tramp jako jedyne zespoły miały szanse na wygranie turnieju. O ile jednak, do victori Pogoni potrzebne było zwycięstwo o tyle Trampowi wystarczał remis. Formacja obronna Trampa wiedziała, że kluczem do sukcesu może okazać się zatrzymanie najlepszego napastnika rywali Sebastiana Włodka, dlatego też już od pierwszych minut był on podwajany. Taka agresywna obrona sprawiała Pogoni wiele problemów. Gracze Kopaliny nie potrafili znaleźć luki, która umożliwiłaby dostanie się pod bramkę Michała Pawłowskiego. Inaczej gra prezentowała się z drugiej strony boiska. Tramp wyprowadzał spokojne akcje, grał mądrze, bez zbędnych strat piłki. Z każdą minutą zarysowywała się większa przewaga gospodarzy, którzy dochodzili do co raz groźniejszych sytuacji. Niestety, w bramce stał Stanisław Grzyb, na którego żaden z zawodników ofensywnych nie potrafił znaleźć sposobu. Z biegiem czasu, gdy widać było, że Pogoń nie jest w stanie zagrozić bramce Trampa, trener Piotr Grzywaczewski zdecydował się dać pograć nowym zawodnikom, stąd duża liczba zmian. Nie zmieniło to jakości gry. Dość powiedzieć, że rywale w całym meczu oddali tylko jeden celny strzał na bramkę i to w drugiej połowie z rzutu wolnego. Gdy mecz zbliżał się ku końcowi wprowadzony w drugiej części spotkania Łukasz Litowiński dograł w pole karne. Tam Grzyba uprzedził Grzywaczewski, który minął bramkarza i strzelił do pustej bramki przypieczętowując zwycięstwo w tym meczu oraz w całym turnieju!

Skra Wojnowice vs Czarni Piekary 4:0 (1:0)
       1:0 - 13' Marek Turos
       2:0 - 28' Marek Turos
       1:0 - 33' zawodnik Skry
       1:0 - 38' Marek Turos

    Ostatni mecz turnieju, który miał znaczenie dla ostatecznego układu tabeli. Beniaminek B-klasy, Skra chcąc zakończyć turniej na drugim miejscu musiała wygrać mecz różnicą 4 bramek. Czarni natomiast, którzy mieli grać o honor, wyszli raczej na mecz z nastawieniem, żeby tylko dograć go do końca. Od pierwszego gwizdka, dało się zauważyć właśnie takie podejście. Skra już po pierwszych 5 minutach powinna prowadzić 3:0. Niestety, zbyt dużo kombinacyjnej gry w polu karnym sprawiało, że w ostatniej chwili piłkę wybijali obrońcy Piekar. Wprowadziło to trochę nerwowości w poczynaniach Skry, którym z każdą minutą oddalało się drugie miejsce. Dopiero w 13 minucie udało się zdobyć pierwszą bramkę w tym spotkaniu, którego autorem był najlepszy zawodnik Wojnowic, Marek Turos. Skra nie zamierzała na tym poprzestać i ich ataki nasilały się. Nadal jednak zawodziła skuteczność i zbyt egoistyczne zachowania poszczególnych graczy. Gdy do ostatniego gwizdka pozostawało niecałe 15 minut, Skra przestała praktycznie wypuszczać graczy Czarnych z własnej połowy. Zamknięci na niej zawodnicy Piekar nie byli w stanie przeszkodzić rywalom w dobijaniu. W odstępach 5 minutowych padały następne bramki. Dwie autorstwa Marka Turosa, który zdobył tym samym hat-tricka oraz zapewnił sobie koronę króla strzelców. Ostatnia bramka dała również Skrze 2 miejsce w turnieju.

LP.
DRUŻYNA
Z
R
P
B
PKT
1.
TRAMP DZIUPLINA
3
0
0
4-0
9
2.
Skra Wojnowice
1
1
1
5-2
4
3.
Pogoń Kopalina
1
1
1
4-2
4
4.
Czarni Piekary
0
0
3
0-9
0


SKŁADY:
Czarni Piekary: 1.Paweł KURIATA - 2.Dominik CIARKA, 3.Jakub WÓJTOWICZ, 5.Dawid MICHALSKI, 6.Piotr OTEK, 7.Paweł OKOŃSKI, 8.Arkadiusz GRZESIUK, 9.Artur KURIATA, 11.Wojciech JAKUBOWSKI, 15.Waldemar MAZUR, 17.Marcin LITWIN

Pogoń Kopalina: 1. Stanisław GRZYB - 2.Krzysztof STELCZYK, 3.Stanisław WEROCY, 4.Arkadiusz PŁONKA, 7.Jacek WYCHOWANIEC, 8.Marcin STACHOWSKI, 9.Krzysztof KOWALCZYK, 10.Sebastian WŁODEK, 11.Mateusz GABRYCH, 13.Dawid BĘCAL, 14.Janusz PERZYŃSKI, 15.Daniel KRAJEWSKI, 16.Grzegorz LIPIŃSKI, 17.Maciej GOLIŃSKI, 18.Gracjan KACZOR

Skra Wojnowice: 1.Paweł KOLAŃSKI - 2.Krzysztof PROKOPOWICZ, 3.Piotr BŁASZAK, 4.Michał WRZESIŃSKI, 5.Fabian ANTAS, 8.Michał LESIAK, 10.Damian ŻEDZIAK, 11.Marek TUROS, 14.Marek RAJCZAKOWSKI, 15.Mateusz KORCZYŃSKI, 16.Marcin GAŁANDZIEJ, 17.Krystian LORENC

Tramp Dziuplina: 1. Michał PAWŁOWSKI, 2.Michał BAR, 3.Adam GUDAJCZYK, 4.Patryk Chmiel, 5.Paweł SIEMBAB, 6.Sebastian ŚLIWIŃSKI, 7.Mirosław PAWŁOWSKI, 8.Maciej JASKÓŁOWSKI, 9.Karol BIEŃ, 10.Piotr GRZYWACZEWSKI, 11.Arkadiusz KOTAS, 13.Piotr WĘGRZYNOWICZ, 14.Michał ŁASKI, 15.Łukasz LITOWIŃSKI, 16.Szczepan Szafran, 17.Krzysztof BOBROWICZ

    Po całym turnieju nastąpiło wręczenie pucharów oraz nagród indywidualnych. Najlepszym strzelcem turnieju został Marek Turos ze Skry Wojnowice. Najlepszym bramkarzem turnieju wybrano Stanisława Grzyba z Pogoni Kopalina. Wybrano również największego brutala turnieju. Został nim Dawid Bęcal z Pogoni, "zdobywca" jednej czerwonej i jednej żółtej kartki.

    Na tym atrakcje tego dnia się nie zakończyły. Tuż po wręczeniu pucharów, nadszedł czas na długo oczekiwany mecz pokazowy. Tradycji musiało stać się zadość i naprzeciwko siebie stanęli Kawalerowie vs Żonaci. Ciężko jest opisać przebieg meczu, który był zabawą i nie wynik meczu był najważniejszy. Po regulaminowym czasie wynik brzmiał 2:2 i o wszystkim decydować miały rzuty karne, które lepiej wykorzystywali mężczyźni stanu zajętego, zwyciężając 8:5. Potem nadszedł czas na zabawy dla ciebie, loterie i spokojne spędzanie czasu przy kiełbasce z grilla i piwie.

    Podsumowując, jaki okazał się turniej? Stan boiska pozostawiał do życzenia, ale na to organizatory nie mieli wpływu, gdyż zrobili wszystko co było w ich mocy by było dobrze. Spodziewano się więcej widzów, jednak pogoda mogła skutecznie odstraszyć od spędzania dnia na dworze. Pozytywne aspekty to z całą pewnością postawa Trampa. Zwycięstwo w turnieju bardzo cieszy. Sporo osób pewnie powie, że to dlatego, że byliśmy gospodarzami turnieju. Patrząc jednak na zmagania wszystkich drużyn widać było, że każdej zależy na zwycięstwie. Dodatkowo cieszy fakt, że przez cały czas trwania turnieju udało się zagrać na zero z tyłu. Bramkarz Michał Pawłowski po całym turnieju stwierdził: "Cieszy mnie postawa obrony, dzięki której nie miałem dużo do roboty".

Autor: malkontent




COPYRIGHT (C) 2011 - tramp.elektrosat.pl - Kopiowanie zabronione!