***JEŚLI WIDZISZ JAKIŚ BŁĄD - KLIKNIJ TU! ***
Menu

Inne
WYWIAD - z kapitanem Trampa
FILMIKI

Linki








      Relacje
17.04.2011, godzina 15:00, Oława.
Zaodrze Oława vs TRAMP DZIUPLINA 2:4 (1:1)
   1:0 - 10' Kamil Lyra
                   1:1 - 21' Arkadiusz Kotas
   2:1 - 47' Dawid Gwóźdź
                  2:2 - 58' Paweł Siembab
                        2:3 - 63' Piotr Grzywaczewski
                        2:4 - 79' Piotr Grzywaczewski

SKŁADY:
ZAODRZE: Dawid KUKUŁA - Marek TRACZ, Krzysztof GAŁKA, Adrian ZIEMIAŃSKI (46' Marcin IŚKIEWICZ), Grzegorz KUKUŁA - Krzysztof SŁABIK, Michał ILKÓW, Mateusz LEJMAN, Kamil LYRA - Dawid GWÓŹDŹ, Rafał WOJCIECHOWSKI

TRAMP: Michał PAWŁOWSKI - Karol BIEŃ, Marek BIEŃ, Michał ŁASKI, Grzegorz KITA (65' Sebastian ŚLIWIŃSKI) - Michał BAR (46' Mirosław PAWŁOWSKI), Paweł SIEMBAB, Krzysztof BOBROWICZ, Piotr WĘGRZYNOWICZ - Arkadiusz KOTAS, Piotr GRZYWACZEWSKI

Sędzia: PAWŁOWSKI
Widzów: 25

RELACJA:

         Po jednym z najgorszych spotkań w tym sezonie, przeciwnikiem naszej drużyny był zajmujący ostatnie miejsce w tabeli zespół Zaodrza Oława. Piłkarze Trampa chcieli poprawić zły obraz swojej gry, jaki zostawili po meczu z Pogonią Kopaliną. Dlatego też, do Oławy jechali mocno zmotywowani, a dodatkowym, miłym zaskoczeniem był fakt, że tym razem pojawiło się 13-stu zawodników. Tyle osób powinno być zawsze MINIMUM!

        Pierwsze minuty po rozpoczęciu meczu, to wzajemne badanie przeciwnika. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. W 10 minucie zawodnik gospodarzy Kamil Lyra, przejął piłkę na 18 metrze i zdecydował się na strzał. Z pozoru niegroźny strzał, jednak piłka skozłowała tuż przed interweniującym Michałem Pawłowskim i wpadła do siatki. Zawodnicy Zaodrza po zdobyciu bramki zwietrzyli swoją szansę i rzucili się do ataku. Wpierw w 14 minucie po rzucie rożnym jeden z zawodników oławskich trafił w słupek, a następnie w 18 minucie szarżujący prawą stroną Lyra został sfaulowany przez Marka Bienia tuż przed linią pola karnego. Do piłki podszedł Krzysztof Gałka, lecz jego uderzenie lewą nogą trafiło w mur obrońców Trampa. Po tej akcji obraz spotkania uległ zmianie. Zawodnicy Trampa jakby "obudzili" się i zaczęli atakować bardziej zdecydowanie. Skutkiem było wyrównanie, którego sprawcą był Arkadiusz Kotas. Po wymianie podań w środku pola, piłkę przejął Paweł Siembab, który szybko podał do Krzysztofa Bobrowicza, ten zagrał prostopadle do Kotasa, który wpadł w pole karne i mimo starających się go zatrzymać obrońcy i bramkarza strzałem w długi róg doprowadził do remisu.
         Gol zdobyty przez naszą drużynę spowodował, że mecz przybrał zdecydowanie na widowisku. Do końca trwania pierwszej połowy, mecz obfitował jeszcze w kilka dogodnych sytuacji. Najpierw w 27 minucie Lyra wpadł z piłką w pole karne, przeszedł Bienia i oddał strzał, który tylko o centymetry minął bramkę strzeżoną przez Pawłowskiego. Chwilę później w odpowiedzi akcję prawą stroną przeprowadził rozgrywający bardzo dobre spotkanie Piotr Węgrzynowicz. Po otrzymaniu podania od debiutującego w barwach Trampa Grzegorza Kity, minął z piłką kilku przeciwników, dograł w pole karne do Piotra Grzywaczewskiego. Nasz kapitan mając przed sobą tylko bramkarza strzelił jednak bardzo niecelnie. Parę minut później Kotas miał swoją szansę na drugą bramkę, jednak jego strzał został zablokowany. W samej końcówce pierwszej połowy błąd popełnił sędzia. Rafał Wojciechowski atakujący środkiem przelogował obrońców Trampa, piłka spadła w polu karnym, gdzie na spalonym było aż dwóch graczy Zaodrza. Sędzia tego nie zauważył, Dawid Gwóźdź próbował oddać strzał, lecz dokładnie w tej chwili pojawił się przed nim Pawłowski i wybił piłkę na aut, a sędzia zakończył pierwszą połowę.

         Druga odsłona meczu zapowiadała się, zatem bardzo emocjonująco i tak też było. Już w dwie minuty po rozpoczęciu, bramkę zdobyli gospodarze. Akcję Zaodrza przerwał Michał Łaski, jednak zamiast wybić piłkę podał ją do Karola Bienia, który naciskany odegrał ponownie do Łaskiego. Zrobił to tak mocno i niefortunnie, że Łaski ledwo utrzymał futbolówkę w polu, dość blisko własnej bramki. Nie zdążył jednak jej później wybić, do piłki doskoczył Gwóźdź i umieścił piłkę w siatce. Był to kosztowny błąd obrońców Trampa. Wbrew oczekiwaniom jednak, bramka zdobyta przez Zaodrze sprawiła, że to drużyna gości przejęła inicjatywę. Między 48 a 85 minutą stroną przeważającą był Tramp. Gospodarze w tym czasie ograniczyli się tylko i wyłącznie do gry z kontry, które jednak szybko były rozbijane przez obronę. Natomiast drużyna dziuplińska sukcesywnie atakowała. W 50 minucie piłka po strzale Kotasa minęła zaledwie o centymetry bramkę gospodarzy. Podobnie było 3 minuty później, jednak tym razem szczęścia próbował Grzywaczewski. Z każdą minutą przewaga Trampa uwidaczniała się. W 58 minucie rzut z autu wykonywał Grzywaczewski. Wrzucił piłkę w pole karne, gdzie minęli się z nią obrońcy. Piłka spadła pod nogi Pawła Siembaba, który z 5 metrów trafił w bramkarza. Golkiper oławski interweniował tak nieporadnie, ze wypuścił piłkę a rąk, a ta wturlała się do bramki. Był remis! Zawodnicy Trampa przycisnęli jeszcze bardziej. Szczególnie wprowadzony w przerwie Mirosław Pawłowski, do spółki z Węgrzynowiczem szaleli w linii pomocy. W 63 minucie w polu karnym faulowany był Grzywaczewski. Sędzia nie zawahał się i wskazał na "wapno". Do piłki podszedł sam poszkodowany i pewnym strzałem nie dał żadnych szans. Tramp prowadził 2:3 na wyjeździe!
         Przez kilka następnych minut obraz gry nie uległ zmianie. Częściej przy piłce byli piłkarze naszej drużyny, którzy starali się zdobyć kolejne bramki. W 79 minucie akcję Zaodrza na prawej stronie zatrzymał Pawłowski. Przejął piłkę i ruszył w kierunku bramki przeciwnika. Zbliżając się w okolice pola karnego podał do Grzywaczewskiego, który zwiódł obrońcę i strzałem lewą nogą w długi róg pokonał bramkarza gospodarzy. Było już 2:4! Po strzeleniu gola piłkarze Trampa wcale nie odpuścili, jednak kolejne akcje nie przynosiły skutku. W 85 minucie rzut rożny wykonywał Pawłowski, zawodnicy Zaodrza przejęli piłkę i wyszli z kontrą. We trójkę minęli obrońców i gdy wydawało się, że zdobędą bramkę kontaktową, wracający po rzucie rożnym pod własną bramkę Łaski, wślizgiem odebrał futbolówkę, zażegnując tym samym niebezpieczeństwo. Zaodrze zaczęło grać bardzo chaotycznie i nie czysto. Nerwy puszczały wszystkim zawodnikom do tego stopnia, że Wojciechowski sfaulował nawet będącego bez piłki bramkarza Pawłowskiego. Nie ujrzał za to zagranie jednak żadnego kartonika. Chwilę później właśnie Wojciechowski wraz z Gałką atakowali lewą stroną boiska, tuż przy linii końcowej boiska w ich akcję wmieszał się Łaski, przejmując piłkę i wybijając ją daleko w pole. Po tej akcji sędzia Pawłowski zakończył spotkanie.

         Kolejne zwycięstwo, tym razem na wyjeździe, cieszy tym bardziej, że zostało odniesione po słabym występie w meczu z Kopaliną. O ile wtedy nasza drużyna zagrała jeden z najsłabszych meczów w tym sezonie, o tyle ten mecz z Zaodrzem był jednym z najlepszych w naszym wykonaniu. Częste podania, gra drużynowa zaprocentowała. Pozostaje mieć nadzieję, że kolejne spotkania pokażą, na co nas stać.

[GALERIA Z MECZU]
Autor: malkontent






COPYRIGHT (C) 2011 - tramp.elektrosat.pl - Kopiowanie zabronione!